Forum www.neurwalcz.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Postacie graczy i NPC

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.neurwalcz.fora.pl Strona Główna -> Neuro / NEURO edycja II 3-5 Lipiec Wałcz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
birk
Administrator
PostWysłany: Wto 21:29, 24 Lut 2009 Powrót do góry


Dołączył: 24 Lut 2009

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stowarzyszenie BH Wałcz

Imię:Jacob Blackreven
Klasa postaci: rozjemca
Historia:Jacob Blackreven,rozjemca, pojawia się wszędzie tam gdzie ludzie pragną zakończyć chaos i zaprowadzić spokój. Niezwykle skryty i małomówny, zabójczy w walce, ekspert w sprawach broni. Do tego wszystkiego stoi za nim Gildia Rozjemców, jeżeli ktoś otwarcie wystąpi przeciwko rozjemcy będzie miał przeciwko sobie całą gildię. Jego usługi są drogie... niesamowicie drogie! Ale dla niektórych są jedyną szansą! Zjawił się w miasteczku Freedom aby zgodnie z kontraktem dopilnować uczciwych wyborów burmistrza i szeryfa. Zdecydowanie nie wszystkim ta sytuacja jest na rękę...


Imię:John McClane
Klasa postaci: Łowca nagród (stróż prawa)
Historia:"Świat jest pełen szumowin i mutantów czyhających na niewinnych. Ktoś
temu musi zaradzić! Ktoś musi wymierzać sprawiedliwość! Ktoś musi tropić i
polować na wszystkie śmiecie nowego świata...
John był kiedyś policjantem i rozwalał tych, którzy sprzeciwiali się
prawu. Sam je teraz stanowi... a wymierzanie kar będzie jeszcze bardziej
surowe niż dotychczas..."


Imię: Victor Doom,
Klasa postaci: łowca, przewodnik
Historia: Victor Doom przedsiębiorca, były właściciel koncernu produkującego
broń, prowadził interesy o wątpliwej legalności. Zmiana sytuacji
spowodowała, że musiał sobie radzić sam. Były członek grupy najemników Dragon,mówi się o nim, że za odpowiednią cenę sprzedałby własną matkę,świetnie negocjuje za pomocą słów, za pomocą pistoletu jeszcze lepiej.
Doskonale radzi sobie z bronią palną, z bronią białą znacznie gorzej.
Razem z wierną grupą towarzyszy (Dragon) przemierzał świat i mieszał
się w każdą rozróbę, lub sam był jej przyczyną, gdy prowadził zbyt
"agresywne" negocjacje. Był człowiekiem, ceniącym sobie dobre
towarzystwo, nie stroniącym od picia i zabaw, chętnie posiedział w
barze, czy przy ognisku, zwłaszcza w towarzystwie kobiet. Do
czasu.
Wszystko zmieniło się po ostatniej wizycie w osadzie Freedom. Po jego
towarzyszach słuch zaginął, on sam stracił nerkę, ale cudem udało mu
się zbiec. By ratować swoje życie zabił kilka osób, jedne dlatego, że mu
zagrażały, inne tak na wszelki wypadek.
Victor wraca do Freedom szukając zemsty, znajduje tylko stos trupów i
nie bardzo wie co dalej. Nie ma już ludzi, na których chciałby się
zemścić.
Zostaje łowcą, przewodnikiem, bezbłędnie odnajduje się poza
terenem osady, w dzikich ostępach, w których zaczyna spędzać coraz
więcej czasu. Stara się zrozumieć nową sytuację.


Imię:Michael Island
Klasa postaci: myśliwy/łowca/tropiciel
Historia:Michael Island, łowca aligatorów, sprowadził się samotnie na bagna Miami w wieku kilkunastu lat, mieszka samotnie w okolicach Freedom, nie chwali się swoją przeszłością ani umiejętnościami, skóry aligatorów zwykle zamienia na gamble i sprzęt u twórców ozdobnych tapicerek samochodowych w Detroit, gdzie udaje się wynajętym transportem, kilkanaście dni temu wybrał się właśnie na kolejną wyprawę ze skórami do Detroit, pytany czy lubi swoją profesję gburowato odpowiada „albo się prowadzi knajpę, albo poluje na aligatory”

Imię:Call Salem
Klasa postaci: wojownik autostrady
Historia:Call Salem, wojownik autostrady, zmuszony do ucieczki z Detroit, porusza się Sand Snake, w okolice Miami przybywa przypadkiem, szybki w gębie i za kierownicą.
No witaj Stary, to było tak, ta panna jak do mnie przyszła to sama
chciała, władowała mi się do gabloty i jak mamę kocham nie miałem
pojęcia że to kobieta Steva "Śmierci" Stevensona lidera gangu"Stalowych
Tłoków" I na dodatek wyścig się skończył za wcześnie... Wszyscy zeszli z
toru a ja nie zjechałem jeszcze do boksu... rozumiesz chyba co?? No więc
tłum wali ulicą na czele Śmierć Stevenson, z boczku zaparkowany Sand
Snake a w środku my... Panienka jakoś otworzyła oko widzi co się dzieje i krzyczy: "To mój facet..." Odrywam wzrok od jej cycków patrzę na ulicę, a tam Śmierć blady cały pędzi w naszą stronę wpychając naboje do
rewolweru. Ledwo zdążyłem wysadzić pannę i odpalić gablotę... Strzały,
krzyki kule rykoszetujące po karoserii pełnym gazem przez miasto na
południe... Wypadam na przedmieścia i gnam pełnym gazem nagle zza
jakiegoś dymiącego wraku wychodzi kolo z wielkim rewolwerem i macha,
stary do dzisiaj nie wiem czemu się zatrzymałem. Facet otwiera drzwi
ładuje się do auta i mówi że jak go do Maiami zawiozę to mi zapłaci dwa
tysiaki, nie byłem w nastroju do negocjacji, a koleś się pchał z hajsem
na pokład wiec za chwilę gnaliśmy razem z Islandem estakadą na południe. Wiem wiem opowieść jak każda inna ale to jeszcze nie koniec zwariowanego dnia, wypadamy na międzystanową zaraz za zakrętem ma swój warsztat Harto kilka razy koleś naprawiał Sand Snake dobry fachura i spoko koleś... No wiec wypadamy zza zakrętu a tam cały warsztat płonie, a kilku leszczy na motorach stoi na podjeździe śmieją się i walą mołotowami w budynek. Jeden z nich właśnie odpala motocykl a Harto klęczy za maszyną przywiązany za szyję... Co miałem zrobić??... Gangers poszybował trafiony zderzakiem, motor zniknął pod autem, wcisnąłem hantle, sięgam po automat a Island już poza samochodem zaczął walić z gigantycznego rewolweru, jak dotknąłem asfaltu to kilku motorowców leżało martwych, a Harto patrzył w naszą stronę jakby zaskoczony... No i właśnie teraz tak sobie jedziemy do jakiegoś Freedom czy coś, Island jest mi winny dwa tysiaki, a Harto i tak stracił wszystko wiec pojechał z nami dobry mechanik zawsze się przyda... No tak właśnie było kolego to co podwieźć cię w kierunku Miami bo właśnie ruszamy dalej...

Imię:Ray "Pastor" Goodspeed
Klasa postaci: kaznodzieja nowej ery
Historia:Kaznodzieja inni powiadają, że obłąkany kto
to wie, jedno jest pewne jego przeszłość niezbyt pasuje do wykonywanego przez niego zawodu.
Był rewolwerowcem naszych czasów, jego ubiór i maniery zatrzymały się w czasach dzikiego zachodu. Po zetknięciu się z niedobitkami tajemniczego odłamu zwanego Zakonem Syjonu, bardzo się zmienił. Wkrótce też zwrócił się bardziej w stronę
Boga, odszedł od swoich sprzymierzeńców którzy głosili m.in Jezusa
ludzkiego a nie boskiego.
Teraz jest na ogół spokojnym, bogobojnym człowiekiem który głosi
Senterianizm - najnowszy odłam chrześcijaństwa.
Za odpowiednią cenę nawróci nawet bezbożnicę ....
Kto wie może ostatnie wydarzenia zmuszą go do odkurzenia
starych gratów .....
aha ..... i nie wymieniaj imienia P.Boga na daremno przy nim .. jeśli Ci
życie miłe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez birk dnia Śro 9:10, 27 Maj 2009, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Terrorysta
SuperModerator
PostWysłany: Śro 22:42, 08 Kwi 2009 Powrót do góry


Dołączył: 01 Mar 2009

Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Imię: Mort Ravenclaw
Klasa postaci: Zabójca maszyn
Historia: Zabójca maszyn – człowiek z Posterunku – cóż więcej trzeba mówić?
Od najmłodszych lat zaznajomiony z nowoczesną technologią i wykorzystywaniem jej do rozwalania maszyn Molocha. Z cała pewnością widział nie jedno i z całą pewnością opowiedział by Ci nie jedną historię z Frontu. Większość pewnie zaczynała by się czymś w stylu „Siedzieliśmy spokojnie przy ognisku kiedy poczuliśmy palący oczy i wgryzający się w płuca gaz” lub „świat nagle eksplodował ,a ze wszystkich stron słychać było szczęk karabinów, wybuchy i jęki umierających ‘’ – zwyczajny dzień na Froncie. Jednak to co wydarzyło się ostatnio przeszło wszelkie oczekiwania.
Szybki, bezlitosny i nagły atak Gladiatorów Molocha...stosy trupów...cały oddział zaszlachtowany jak świnie...wszędzie walające się zmasakrowane resztki ciał...jedyny ocalały przygnieciony wrakiem robota...o czymś takim łatwo się nie zapomina...
Mały „urlop” u znajomego barman w pewnej zapadłej dziurze może pomóc....

Imię: John 'Black Jack' Geary
Klasa postaci: Łowca mutantów
Historia:Początkujący łowca mutantów,
zasłyszał o okolicy obfitującej w okazje do zarobku.


Imię: Vasily Michalovic
Klasa postaci: Najemnik
Historia:Od lat błąka się po pustkowiach oferując swoje umiejętności najbardziej wymagającym. Cechuje go spokój i brak skrupułów.

Imię: Morgan Abshot
Klasa postaci: Handlarz
Historia:Kupuję tu, sprzedaję tam!



Imię:Micke "Iceman" Zimsky
Klasa postaci: Grabieżca pustkowi
Historia:Ocalał z wybuchu sklepu swoich rodziców. W chwili gdy nic mu nie pozostało, a rodzina nie chciała się do niego przyznać w obawie o życie postanowił opuścić rodzinne strony i udać się do Miami w poszukiwaniu zajęcia. Po drodze wiązał się z mniej lub bardziej uczciwymi osobnikami w celu zdobycia sprzętu i jedzenia. Czas spędzony w podróży poświęcał na treningi i doskonalenie rzemiosła. Świetnie posługuje się mieczami zarówno walcząc z ludźmi jak i z dzikimi zwierzętami oraz mutantami. Nie wybacza, jest podejżliwy i nie ufa nikomu. Zawsze idzie do przodu i nie ogląda się wstecz. Nie lubi broni dlatego stara się jej nie używać.... To świetny kompan w podróży i śmiertelny wróg w starciu...

Imię: Betty
Klasa postaci: Medyk
Historia: Chłopcze boisz się takiej małej igiełki?! A wyglądałeś na takiego twardziela...

Imię: Spanky
Klasa postaci: najemnik
Historia:Pracuje z każdym. Nie obchodzi go kolor skóry czy rasa,
nie ważne człowiek czy mutant, byle by był wypłacalny. Czuje się dobrze,
gdy pracuje sam, lecz potrafi dobrze grać drużynowo jeśli trzeba.

"Tak pamiętam go! Raz przybył do naszego miasteczka, kiedy jeszcze byłem
barmanem w małej mieścinie na północy. Wszedł do baru, zamówił drinka i
usiadł przy stoliku w najciemniejszym zakątku baru. Nikt nie wiedział kim
jest, ani skąd przybył. Dziwny z niego gość. Pamiętam, że następnego dnia
ktoś zabił bosa miejscowego gangu, a on sam zniknął i już więcej go nie
widziałem. Myślisz, że to ma związek?"

Imię: Lucien Celine
Klasa postaci: ??
Historia: zajmuje się po troszę wszystkim no może poza udzielaniem informacji. Osiedlił się na uboczu miasteczka, zawsze spokojny, pomocny, wnikliwy polityk, nigdy nie ładował się w żadne awantury. Obecnie tymczasowo wybrany na sędziego w miasteczku. Podobno pomaga zbiegłym z Miami Haitańskim i Jamajskim niewolnikom.
Niektórzy twierdzą, że jest on Hounganem.

Imię: Ron "Ronnie" Walden
Klasa postaci: Łowca
Historia:wraca z nieudanej wyprawy, w Freedom
zatrzymał się by uzupełnić zapasy, wyleczyć rany i przy odrobinie
szczęścia przynajmniej częściowo odrobić straty poszukując gambli na
okolicznych bagnach.


Imię: Rosario
Klasa postaci:akolitka
Historia: Pomagier, czyli coś a'la diakonisa, Kaznodziei;
jako wielce gorliwa neofitka włóczy się wszędzie za swoim 'szefkiem';
ogólne nastawienie do świata: mizantropijno-blackmetalowe

Imię: Paul Drake
Klasa postaci:Najemnik/Łowca mutantów
Historia:, były żołnierz szkolony przez instruktorów SASu, lubi pohandlować lubi też postrzelać, służył spokojnie dopóki nie nasłuchał się, że nadchodzi czas Molocha i chcą zawładnąć nami mutanci.
Rzucił służbę powiedział nie i oto pojawia tam gdzie są mutki, wolny strzelec do zwerbowania za dogadaną cenę, jeśli mu coś nie pasuje nie zawaha się też zlikwidować człowieka. Ma dom na plaży w Miami, ale wypuszcza się na długie polowania w okoliczne bagna i połacie neodżungli.

Imię: Wielebny J (Jozue)
Klasa postaci:Kaznodzieja nowej ery
Historia: kontynuacja zeszłorocznej postaci
nadgorliwego duchownego który kontynuuje swoją misje nawracanie
grzeszników.

Imię: Rejper von Derovar zwany Telonariusem (Celnikiem)
Klasa postaci:Kaznodzieja nowej ery/ Inkwizytor
Historia: W okolicy Miami zjawił się ścigając grupę wyznawców Czerwonego
Słońca. Podążał za nimi od samego Salt Lake City co już ukazuje jego
upór i oddanie dla Kościoła.
Rejper sam w sobie wywodzi się z Europy, a dokładniej z Niemiec, stąd
używane czasami wyrazy w ojczystym języku.
Oddany wyznawca Kościoła Chrześcijańskiego (Rzymskokatolickiego),
wierny wyznawca Chrystusa, człowiek wierzący że Watykan przetrwał
wojnę, i psychopatyczny wróg wszelkiego plugastwa, począwszy od
mutantów a skończywszy na heretykach. ,,Panie Boże, jak ja ich
nienawidzę..."
Ksiądz ten jest bezinteresowny i chętnie pomaga wyznawcą Chrystusa,
wykazuje się elokwencją i chęcią i umiejętnością do przemawiania. Tu i ówdzie zwany Telonariuszem, dla
wtajemniczonych Celnikiem, a to ze względu na dokładną selekcję ludzi
którzy mogą przejść obok niego, oraz tych którzy powinni natychmiast
zostać odesłani do najgłębszych czeluści piekła.
Zazwyczaj posługuje się mieczem oraz pistoletem, jednak potrafi się
posługiwać karabinem snajperskim (jeśli nadarzy się okazja)
W skrócie jeśli ktoś nie chce się nawrócić, musi zostać
oczyszczony...
Ulubiony tekst: ,,Czy wyrzekasz się grzechów?"



Imię: Bill "Wolf" Grozny
Klasa postaci: Ochroniarz
Historia: Tak właściwie to nazywa się Błażniej pół Polak - pół Rosjanin.Życie na portowych ulicach Odessy nauczyło go
że ufać nie można nikomu i że jak masz szmal to możesz wszystko.
Kiedy skończył 20 lat "oferował" swoje usługi ochroniarskie handlarzom za które oczywiście zbierał "skormne" pieniądze na życie.
Wyemigrował do Stanów chcą pokazać światu że nie jest frajerem i
pokazał. Jego firma ochroniarska zapewniała spokój wielu klubach Miami.Kiedy rozpętało się to piekło opokę znalazł w Świątyniach Senteriańskich ponieważ jego rodzina była bardzo uduchowiona. Zaprzyjaźnił się tam z Ray'em Goodspeed'em. Odtąd podróżują
razem. Zapewnia on "właściwy" posłuch i respekt sobie i pastorowi.

Imię: Hieronim Baciński
Klasa postaci: Nomad
Historia: Tak jak jasno-zielony odpadek przylega do masywnego buta nieostrożnego wędrowca, tak i Hieronimowi przyległ trudny charakter. Nieczęsto lubością ludzi mógł się chełbić i choć od ludzi stroniący, mizantropem nazwać go niemożna, bo chyba ze strachu ludzi obchodzić począł. Na swej drodze spalił wiele mostów ciągnąc za sobą zażenowanie napotkanych przez się ludzi. W życiu swym wiele żalu przysporzył, bo człowiekiem niezdatnym do sentymentu był. Zwykle poważny i stateczny, z obliczem twarzy swej posępnej budował zaufanie, wśród niegodziwych i nieczystych, którzy jednak odchodzili od niego w bojaźni im niezrozumiałej. I tak właśnie było, i tym razem. Już przeszło kilka miesięcy błąkający się po drobnych miasteczkach rzezimieszka możnego bratem nazwać nie mógł znaleźć, i chyba z nudy, może z przymusu za samotną przygodą wyruszył. Usłyszawszy o morderstwach okrutnych, tak bardzo się ucieszył, że zrazu ku wędrówce podążył.


Imię: Iwan Iwanowicz Andrejewicz
Klasa postaci: Transplantolog
Historia: Na ogół spokojny, wręcz
można powiedzieć oaza spokoju. Zaczął naukę w wojskowej akademii
medycznej. Cechował się tam wyśmienitymi stopniami i umiejętnościami
precyzyjnego strzelania. Wszyscy go lubili i podziwiali. Jednak gdy
zaczęli znikać studenci w nie wyjaśnionych okolicznościach przerwał
naukę mówił że ma chorą matkę a jego kryptę z której się wywodzi
opanowała zarazę ze chce im pomóc, lecz ja w to nie wierze. Musiał być
jakiś inny powód. Co to było tylko mogę się domyślać. Jedyne co wiem to
iż krótko przed zrezygnowanie stał się jakiś inny. Jego wzrok. To nie
był ten sam wzrok, tego spokojnego i miłego człowieka. Raz nawet
widziałem gdy zaczął okładać jednego ze studentów zbagatelizowałem to
wtedy. Facet który wtedy dostał to był Fred ale o nazwisko mnie nie
pytajcie to było tak dawno. Bynajmniej należało się skurwielowi. Więc
pomyślałem ze po prostu każdy czasem ma gorszy dzień a Fred trafił
właśnie na gorszy dzień Iwana. Co teraz on robi tego nie wiem jedni
mówią ze rzeczywiście pojechał w swe rodzinne strony, inni ze włóczy się
gdzieś po wojnach, z innej strony ci trzeci sądzą że zaszył się pod
ziemie i dalej studiuje medycynę tylko ze ma o wiele ale powtarzam o
wiele szersze możliwości badania ludzkiego ciał. A co ja sądzę? Myślę
że jest wszystkim po ziarenku prawdy. Ostatnio nawet słyszałem ze widać go było TU! W pobliżu Fredom! Ale czy to prawda? Tego nawet moloch nie wie.



Imię: Emma Nixon
Klasa postaci: Medyk
Historia: razem z koleżanką prowadzi punkt medyczny w
miasteczku.

Imię: Siergiej Kopytkov
Klasa postaci: Najemnik
Historia:Siergiej Kopytkov, zwany również Wanią, od imienia ulubionego gnata - AK-47, którego zawsze nosi przy sobie, urodził się w Kaliningradzie w Rosji jako syn niezbyt zamożnego lekarza i fryzjerki. W wieku 17 lat wyjechał do USA, gdyż chciał poznać, czym jest Amerykański Sen. Gdy dopłynął do Seattle, policja zaczęła go szukać jako nielegalnego emigranta, więc Siergiej, mając tylko parę rubli, kilkanaście dolarów i dwie paczki fajek, musiał uciekać na południe. Po drodze zarabiał w barach, zajezdniach, aby uzyskać choć trochę dolarów na start. Wtedy dowiedział się, że jego matka zmarła na zawał. Zrozpaczony wsiadł w okolicach Los Angeles do statku, lecz w połowie drogi do Mateczki Rosiji napadli go najemnicy, którzy płynęli do Ameryki zaciągnąć się w wojnie przeciw Molochowi, która nastąpiła. Gdy na statku nastała ciemność po tym, jak Maszynka pieprznęła chemią po Stanach, Siergiej obudził się , zszedł do magazynu, wziął Automata Kałasznikova, którego nazwał Wanią i wyrżnął całą załogę wraz z najemnikami. Krwawe żniwo odcisnęło się piętnem na jego psychice tak mocno, że gdy przybył do tego, co zostało z Ameryki, Siergiej nie bał się użyć broni przeciw sługusom Molocha, Mutkom, ludziom i innym zakałom świata wypaczonego przez wojnę. Dopłynąwszy do brzegu zmierzył w stronę Freedom, miasteczka, w którym rzekomo mieszkał jego stryj.


Imię: Joshua "Josh" Harto
Klasa postaci: Mechanik/Monter
Historia:Prowadził własny warsztat na przedmieściach Detroit dobrze żył z miejscowymi gangami handlował częściami i naprawiał samochody. Pewnego dnia gang motocyklistów "WILD Hogs" uznał że
można skorzystać z usług Harto nie płacąc. Mechanik bronił swoich racji, w wyniku wymiany argumentów dwóch członków gangu leżało martwych, a Josh z pętlą na szyi klęczał za motocyklem jednego z gangersów. Byłby to koniec właściciela warsztatu Hatro's gdyby nie Sand Snake wypadający zza zakrętu i tratujący jeźdzca który miał właśnie odjechać z liną.... Pisk opon ryk silnika i huk wystrzałów. Piątka gangersów leżała obok swoich maszyn z samochodu wyskoczył Call Salem miejscowy virago któremu Harto kilka razy łatał gablotę po wyścigu, za nim do klęczącego mechanika podszedł dziwny krępy facet z dymiącym wielkim rewolwerem... Josh Harto wyjeżdża do Freedom
z Calem Salemem i Michaelem Islandem zostawiając za sobą spalony
warsztat i zabitego pomocnika.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
birk
Administrator
PostWysłany: Wto 17:12, 12 Maj 2009 Powrót do góry


Dołączył: 24 Lut 2009

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stowarzyszenie BH Wałcz

Osada mutantów:

Jack Sloan
. Major Jack Sloan, jeden z najlepszych zwiadowców jakich miał Posterunek. Ze względu na doskonałe wyszkolenie, hardość i świetną ocenę sytuacji w wieku zaledwie 28 lat awansowany do stopnia majora. Pech chciał, że Sloan władował się w zasadzkę maszyn w czasie wykonywania zwiadu na terenie opuszczonego miasteczka. 30 - sto osobowy oddział Sloana natrafił na wilcze doły napełnione jakąś chemiczna breją. Dwunastu żołnierzy wpadło w tą pułapkę, słysząc krzyki przerażonych żołnierzy Sloan rzucił się na pomoc wyciągając ich. Przypłacił ten akt heroizmu strasznymi oparzeniami nóg i rąk. Siedmiu zmarło niemal natychmiast a 3 po drodze do bazy. Sloan nie pozwolił się nieść dopóki nie stracił przytomności z bólu. On i dwóch jeszcze żywych żołnierzy otrzymali w bazie natychmiastową pomoc medyczną. Po 4 dniach cierpienia i bólu zmarł jeden z żołnierzy, drugi po 7 dniach. Jednak Sloan był twardy, walczył o życie z całych sił. Po 20 dniach rany zaczęły się goić. Coś jednak zaczęło się zmieniać ... Skóra na rękach i nogach Sloana robiła się twarda i sztywna, jego twarz... Stało się wiadomym, że jego ciało przechodziło mutację. Pułkownik Cramp, który nigdy nie lubił Sloana postanowił się go pozbyć pozorując samobójstwo. Sloan na lekach uśnieżających ból, przywiązany pasami do łóżka wydawał się łatwym celem. A jednak była to największa pomyłka w życiu Crampa, pasy strzeliły jakby były zaledwie nitkami i po paru sekundach pułkownik i jego obstawa leżeli martwi. Sloan uciekał, aż w końcu trafił na osadę mutantów na Florydzie. Przyłączył się do nich i z biegiem czasu stał się ich liderem. Nie ufa ludziom, ale nie jest bezmyślnym zabójcą. Mało kto wie jak wygląda, gdyż często chodzi w długim płaszczu z zakrytą twarzą. Podobno utrzymuje z kimś kontakt w miasteczku Freedom ale czy to prawda...

Varth, prawa ręka Sloana. Podobno był Stalkerem i razem ze wspólniczką niejaką B.J. odnaleźli stare wojskowe laboratoria. Jak się okazało cały kompleks był przesycony jakimś chemicznym gównem. Varth wyniósł z niego co się dało, ale przypłacił to zmianami w swoim organiźmie. B.J. pomogła mu dojść do siebie, ale ciało Vartha się zmieniało. Zyskał wielką siłę i zręczność, jego ciało przeszło serię mutacji. Gdy wrócili w okolice Miami, B.J. udała się do ich nabywcy a Varth czekał z towarem. Wróciła już z łowcami niewolników, którzy zakuli go w kajdany i zawlekli na arenę. B.J. zadowolona przejęła cały towar. Varth wygrał 14 walk i stał się pupilem miejscowej areny. Przymilał się i usypiał czujność swoich oprawców, aż w końcu gdy nadażyła się okazja uciekł, zabijając 7 osób. Dwa dni później B.J. znaleziono ze skręconym karkiem, a o nim słuch zaginął. Varth nienawidzi ludzi i tylko Sloan utrzymuje go jeszcze w ryzach.

Brena mutantka z urodzenia, młoda i gdyby nie zmiany na jej ciele mogłaby uchodzić za urodziwą. Wychowała się na Florydzie, doskonale zna niebezpieczeństwa neodżungli, zna się na roślinach i ziołach, truciznach i jadach. Sloan uratował ją z rąk łowcy mutantów, a ona zabrało go do swojej osady. Teraz gdy Sloan jest liderem inni mówią o niej, jak o jego kobiecie, ale on traktuje ją bardziej jak córkę. Brena jest trochę naiwna, ale jest nieocenionym medykiem w osadzie!

Edo i Ado del Lupo
mutanci z urodzenia, Wilki - tak o nich mówią wszyscy w osadzie. Świetnie wyszkoleni przez Sloana zwiadowcy i myśliwi. Młodzi ale twardzi dbają o zapasy, polują, ostrzegają przed niebezpieczeństwami. Ludzi darzą pogardą i spora w tym zasługa Vartha. Nie zabijają jednak bez potrzeby, a zaatakowani są trudnymi przeciwnikami - kilku łowców już się o tym przekonało. Zbierają haracz od każdego kto zamierza przebyć tereny wokół ich osady. Twarde sukinkoty, z którymi lepiej nie zadzierać!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez birk dnia Wto 20:49, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
birk
Administrator
PostWysłany: Pią 22:11, 12 Cze 2009 Powrót do góry


Dołączył: 24 Lut 2009

Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stowarzyszenie BH Wałcz

Imię: Eric Jason
Klasa postaci: Łowca
Historia:Od zawsze kręci się w okolicach Miami szukając skarbów. Nie ma rodziny ani przyjaciół. Pracuje z kim, dla kogo i kiedy chce. Wszystko co posiada znalazł. Jeżeli czegoś nie potrzebuje to sprzedaje. Ostatnio wyruszył
do Freedom w poszukiwaniu cennych gambli.



Imię: John McClane
Klasa postaci: Ekonomista i technik z wykształcenia, barman z zamiłowania:]
Historia:Za młodu namiętnie ćwiczył strzelanie z .45 do celów ruchomych (przed zagładą spowodowaną przez
Molocha mówili na to IPSC - doczytałem w starej, mądrej księdze),jednak kiedy zaczął polować nauczył się
również dobrze posługiwać karabinem (od zawsze miał słabość do starego dobrego M4). Nie przepada za walka wręcz i na miecze, ale nosi jeden ze sobą i jak trzeba to potrafi przyłożyć co bardziej opornej istocie.
Dawniej myśliwy,jeszcze rok temu najemnik i łowca........ Jeszcze rok temu człowiek generalnie bez uprzedzeń, nie przepadał jedynie za mutantami i kaznodziejami wciskającymi ludziom "ciemnotę".
Teraz wszystko się zmieniło.
Dokładnie rok temu przybył do miasteczka Freedom wraz z grupą zaufanych przyjaciół. Mimo że dysponowali na tyle dużą siłą że mogliby zmieść tą zapadłą dziurę z powierzchni ziemi, starali się nie wchodzić nikomu w drogę.
I jak im za to odpłacili? Złapani i zaszczuci jak zwierzęta, sprzedani szalonemu naukowcowi jako materiał na "części zamienne" dla każdego kto zapłaci odpowiednio dużą kwotę. W ciągu 2 miesięcy John stracił płuco, nerkę, kilka palców u stup, lewe ucho wewnętrzne oraz prawe jądro (chociaż do tego ostatniego niechętnie się przyznaje). Co się stało z jego przyjaciółmi?? Tego nie wie. Może któremuś udało się zbiec, a może już wszyscy nie żyją?
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Johnowi udało się uciec (nowy właściciel jego prawego jądra chciał poznać swojego dawcę - chwila nieuwagi, niedomknięte drzwi oraz kilka trupów dalej John był na wolności.......
Wrócił do Freedom jako zbieracz/mechanik. Nikt go nie poznał - ból jaki go spotkał w ciągu minionego roku zmienił go zbyt mocno. Tu komuś pomoże, tam coś naprawi, przykręci, wygnie. Mieszkańcy powoli zaczynają ufać tej nowej przybłędzie....
O czym tak naprawdę myśli John w długie ciepłe wieczory, co siedzi w jego głowie? Niektórym dane się o tym przekonać.


Imię: Jose Vargas
Klasa postaci: Łowca nagród
Historia:Łowca nagród. Wczesny etap swego życia przeżył jako
nomad. Po jednej z zasadzek, w której zginął ktoś kto zginąć nie
powinien, opuścił grupę. Nigdy więcej o nim w tej okolicy nie
usłyszał już nikt. Typ małomównego gbura samotnika wędrującego z
reguły w pojedynkę, nieufny i sceptycznie nastawiony do ludzi. Zlecone
zadania przesiewa przez gęste sito swego sumienia. Satysfakcję z roboty
ceni bardziej niż pieniądze. Często zdarza się że nawet klienci z
wypchanymi portfelami odchodzą z niczym, gdy ci nie śmierdzący gamblem a potrzebujący pomocy w słusznej sprawie mają ją za pół darmo.



Imię: Stiv
Klasa postaci: Monter...kablówki
Historia:W miasteczku Freedom szukam sprawnych
telewizorów
a raczej ich naiwnych właścicieli. Uwielbia dobre porno, trzymać swoje
kleszczyki blisko krocza i testować anteny telewizyjne w mutancich
rowach.
Jest człowiekiem dobrze zbudowanym lubiącym czasem zdezynfekować się wewnętrznie (parę razy dziennie, jak muzułmanin?) Nie cierpi mutantów w postaci żywej ale uwielbia ich truchła. Trochę ma lepkie ręce i zawsze musi mieć ostatnie zdanie. Wysoce agresywny i głupi. Najpierw strzela potem proponuje pakiet Uranos+ a na koniec pyta czy zainteresowany dobrze się czuje. Ale najbardziej nie lubi słowa nie przy podpisywaniu umowy o kablówkę.
Najważniejsza dla niego jest (w kolejności):
jego ręka
jego remington
jego kombinerki!Very Happy


Imię: Larisa Władimirowna "Baby"
Klasa postaci: chemik-farmaceuta ( potrafi zsyntetyzować wszystko pod warunkiem, że da się skombinować składniki )
Historia:Z pochodzenia jest Rosjanką zamieszkałą w Teksasie, dzięki czemu jest względnie zdrowa ( tylko alergia ), ale przy jej umiejętnościach to przysłowiowy drobiazg. Ksywka nieco głupawa ale emigrantka w trzecim pokoleniu za dużo naoglądała się "Dirty Dancing" na starym odtwarzaczu pamiętającym jeszcze czasy przed Molochem. Jest ona nieco zwodnicza...Szczególnie w obliczu umiejętności sprawnego władania nożem. Mimo że jej rodzina dawno opuściła Stary Świat a Matuszka Rosja należy już do przeszłości, to nadal daje się wyczuć delikatny rosyjski akcent. Oprócz noża posiada jeszcze sfatygowaną harmonijkę ustną, pamiątkę dawnych dobrych czasów, gdy istniał jeszcze jej kraj rodzinny a ludziom żyło się względnie dobrze ( bo nie było Molocha... ).W osadzie Freedom znalazła się, poszukując zaginionego brata uprowadzonego najprawdopodobniej przez wysłanników Molocha ( sprawa kiepsko wygląda, ale zawsze jest nadzieja... ). Wyposażona w zrobione starym rosyjskim aparatem brązowe zdjęcie ( nazywało się to w lepszych czasach sepia, ale to już historia ) przedstawiające młodego mężczyznę oraz list z Biura Osób Zaginionych Amerykańskiego Czerwonego Krzyża ( szumna nazwa ale to już nie ta sama instytucja co kiedyś ) wszędzie wypytuje o chłopaka imieniem Nikołaj...Jak na razie bezskutecznie...



Imię: Theo White
Klasa postaci: od najemnika po najemnego mordercę
Historia:Wędrowiec szukający zarobku,
Miami znalazło się na drodze jego wędrówki.
Nienawidzi mutantów.



Imię: Maximus West
Klasa postaci: Zabójca/Fechmistrz
Historia:„Każdy ma swoją cenę i za każdego jest jakaś cena”
Historia: Niema informacji o rodzicach i jego pochodzeniu. Wychowywał go zakon Iluminatów. Tam poznał różne nauki, tajemnice świata,
umiejętność walki bronią białą itp. Wszystko to miało mu się
przydać w szerzeniu oświecenia wśród ludzi wierzących w jakąkolwiek
siłę wyższą. Myśl o rodzicach nie dawała mu spokoju, ale jego
wychowawcy nie chcieli mu o nich mówić. Maximus ma jakby dwa różne
charaktery raz jest spokojny i opanowany, a raz wściekły. To rodzaj
schizofrenii. W zakonie wyszkolono go na zabójcę. By mógł likwidować
tych, którzy swoje życie poświęcali Bogom. Uciekł z zakonu w wieku 14
lat w pościg za nim wysłano wielu zabójców. Podróżował po świecie w
poszukiwaniu rodziców. Na trasie często wdawał się w bójki, które
kończyły się śmiercią dla jego przeciwnika. Maximus uwielbia
rozwiązywać tajemnice. Zakon go wyszkolił do likwidacji innych, teraz
utrzymuje się ze zleceń. Pałętał się po świece 2 lata, aż dotarł
do miasta Freedom w nadziei, że tam Iluminaci tam go nie znajdą, dowie
się czegoś o swoich rodzicach, zarobi na nauce walki mieczem i wygra
trochę grosza na arenie.


Imię: John Polak
Klasa postaci: Łowca
Historia:były toreador, przybył w okolice Miami aby zarobić trochę
kasy.


Imię: Castor
Klasa postaci: Kaznodzieja Nowej Ery
Historia:Przywódca małego oddziału przedstawicieli pewnego Kościoła. Do Freedom zawędrowali w celu pozyskania nowych duszyczek.


Aktualizacja postaci trwa...!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.neurwalcz.fora.pl Strona Główna -> Neuro / NEURO edycja II 3-5 Lipiec Wałcz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare